poniedziałek, 1 lutego 2016

ZACZYNAMY KOLEJNY ROK

Witajcie po długiej przerwie.

To już chyba staje się nudne - bo za każdym razem kiedy obiecuję częściej pisać - nic z tego nie wychodzi...
Tym razem obiecywać nie będę.
U Huberta jest trochę zmian.
Cały ubiegły tydzień spędziliśmy na oddziale nefrologii, było dużo badań - niestety również tych bardzo inwazyjnych - co zakończyło się zakażeniem, jeszcze nie wiemy jak poważnym bo się cały czas rozwija (dowiemy się w środę po badaniach).
Czeka nas modyfikacja częściowego leczenia - ponieważ nie ma poprawy i trzeba trochę pozmieniać i poczekać na efekty - pozytywne oczywiście, bo nie zakładamy innej opcji.
Przed Hubciem jeszcze kolejny pobyt w szpitalu - tym razem na neurologii i niestety wypada w ferie zimowe, co dla niego jest mało pocieszające...
Przed nami jeszcze ponowna wizyta u endokrynologa, pulmonologa, kardiologa i nefrologa. 
Na szczęście z zapisu dobowego pomiaru ciśnienia wynika, że jak na razie leczenie działa i to nadciśnienie udaje się kontrolować (co prawda dużymi dawkami leków, ale najważniejsze że nie jest gorzej).
Poza tym nic się nie zmieniło.
Hubercik chodzi do szkoły gdzie realizuje program z orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego, dalej jest rehabilitowany 3 razy w tygodniu, uczęszcza na terapię ręki, muzykoterapię, masaż, terapię logopedyczna i psychologiczną.
Powoli robi postępy z czego się bardzo cieszymy - małymi kroczkami ale byle do przodu :)
Jest bardzo, ale to bardzo dzielny i jesteśmy z niego niezwykle dumni.
Nawet w cięższych chwilach, to on nas pociesza - nawet jak już jest bardzo zmęczony tymi wszystkimi badaniami, pobytami w szpitalu i chorobami - które niestety stale nie dają o sobie zapomnieć - a w szczególności padaczka, która wciąż męczy go napadami.