piątek, 2 grudnia 2016

GRUDNIOWO I NAWET JUŻ CAŁKIEM ZIMOWO :)

Czas mija nieubłaganie szybko...
Mamy już grudzień, zaraz Święta Bożego Narodzenia, potem koniec I semestru w szkole i ferie zimowe...
Hubert łapie niestety infekcję za infekcją, już przeszedł zapalenie oskrzeli i dwie infekcje wirusowe czemu towarzyszyły astmatyczne duszności z obturacjami - ale jest silny i dzielnie walczy z każda chorobą.
Mamy już za sobą kolejne badanie EEG głowi i konsultację neurologiczną i niestety znowu zaczynamy nowy rok od szpitala - nie znamy jeszcze dokładnej daty, ale przewidziany jest styczeń. Hubert dostał pochwałę od neurologa za wytrwałą rehabilitację i pomimo tego, że prawa strona jego ciałka dalej jest spastyczna i są przykurcze (MPDz), to mamy też postępy - a już dobrą wiadomością jest to, że się nie pogarsza.
Przed Hubertem jeszcze kolejne USG nereczek i wizyta u nefrologa - co zapewne również będzie się wiązało z pobytem w szpitalu na oddziale nefrologicznym. ciśnienie krwi czasem się destabilizuje i pomimo obstawienia dużymi dawkami leków, występują duże skoki, co niestety może świadczyć o pogorszeniu się stanu nerki, jednak o tym przekonamy się po badaniu USG.
Ostatnio niestety pogorszył się stan emocjonalny Hubercika, stał się płaczliwy i pojawiają się ataki agresji - skierowane na samego siebie... - zalecenia poradni są oczywiście skierowane na farmakologię, ale my nie chcemy obciążać jego i tak słabego organizmu kolejnymi lekami. Trzeba za to zwiększyć ilość godzin terapii psychologicznej i pedagogicznej a także zajęć Integracji Sensorycznej - co niestety wiąże się z większymi kosztami.
Hubert bardzo dzielnie stara się pokonywać te wszystkie choroby i zaburzenia, współpracuje z rehabilitantami i terapeutami, ale niestety czasami bywają i takie dni załamania i zwatpienia, kiedy jest już tym wszystkim zmęczony, a wtedy padają od niego pytania: "Mamusiu, dlaczego ja taki jestem? Dlaczego muszę brać leki, leżeć w szpitalu i mieć częste badania? Spędzać czas na rehabilitacjach i terapiach a nie być zdrowym i tak jak inne dzieci grać w piłkę? Dlaczego muszę walczyć?..." 
Ciężkie są takie chwile i bardzo trudne są odpowiedzi na takie pytania, a ja wiem że oddałabym wszystko żeby Hubert nie musiał przez to wszystko przechodzić. Kocham go całym sercem i wiem, że do końca życia nie ustanę w walce o jego zdrówko, będę go wspierała i dodawała mu siły, tak jak on nadał sens mojemu życiu.

**********************************************

Pod koniec listopada Fundacja Słoneczko, której Hubert jest podopiecznym , zakończyła księgowania na subkoncie 1% z podatku za 2015 rok.
Wszystkie szczegóły i podziękowania zamieszczone są w zakładce PODZIĘKOWANIA

Za wszystkie wpłaty jeszcze raz z całego serca WSZYSTKIM DZIĘKUJEMY !!

Dzięki Waszym wpłatom będziemy mogli pokryć część niezbędnych rehabilitacji, terapii, wymaganego sprzętu medycznego i leków, które są nieodzowna częścią życia Hubercika i pomagają przybliżać go do "normalności".

I prosimy Kochani, jeśli możecie to pamiętajcie o Huberciku podczas rozliczania tegorocznych PIT-ów.