Witajcie
Tym razem moja blogowa frekwencja jest jeszcze bardziej mizerna niż poprzednio.
Bardzo przepraszamy, ale ostatnio niestety zbyt dużo się dzieje ze zdrówkiem Hubercika.
Tak w skrócie to od września leżeliśmy już 2 razy w szpitalu - na neurologii i niestety ponownie na nefrologii.
Padaczka niestety dalej szalała, pojawiały się częste ataki - były też 3 napady drgawkowe, trzeba było podać dodatkowe leki a także zmienić lek docelowy - na razie od końca listopada nie było żadnego ataku, więc mamy nadzieję, że zmiana leku pomoże - przynajmniej na jakiś czas. Obraz mózgu też się nie pogorszył, więc z tego bardzo się cieszymy.
Niestety niepokoi nas za to nadciśnienie Hubercika, które ostatnio bardzo szaleje.
Cały ostatni tydzień listopada spędziliśmy na nefrologii.
Badania niestety nie wyszły dobrze - kolejny pobyt na oddziale mamy wyznaczony na styczeń (standardowo nowy rok zaczynamy od hospitalizacji).
Nadciśnienie jest agresywne - dobowy pomiar ciśnienia wskazał ponad 60% nieprawidłowych pomiarów o bardzo wysokich wartościach, dlatego trzeba było dołączyć kolejne leki.
Niestety przez nadciśnienie pojawiły się problemy z serduszkiem i trzeba było podać leki a przed nami przyspieszona wizyta u kardiologa.
Na szczęście nowe leki trochę uspokoiły ciśnienie i oby już tak zostało - ale tego dowiemy się podczas kolejnego pobytu w szpitalu po wykonaniu badań.
W domku mierzymy ciśnienie 3 razy w ciągu dnia więc tych pomiarów nie jest zbyt dużo a w szpitalu holter ciśnieniowy mierzy co pół godziny, więc tylko wtedy można zaobserwować znaczącą poprawę - trzymajcie więc kciuki, żeby było już tylko lepiej :)
**********************
Dziękujemy jeszcze raz za 1% podatku za 2013 rok.
Było 106 wpłat.
Ze zgromadzonych pieniążków kupiliśmy elektrostymulator mięśni i pęcherza oraz potrzebne do niego wyposażenie (które niestety się zużywa), czujnik do pulsoksymetru - ponieważ ostatni zepsuł się w październiku, wymieniliśmy specjalny mankiet do Hubercika ciśnieniomierza, który niestety nie jest tani - a przy tak częstym użytkowaniu, zużywa się bardzo szybko i trzeba go wymieniać co 3 miesiące, zakupiliśmy leki i opłaciliśmy część rehabilitacji i zajęć Integracji Sensorycznej.
To wszystko jest bardzo kosztowne, a pieniążki szybciutko się kończą, dlatego niestety nie uda nam się sfinansować wszystkiego czego potrzebuje Hubercik w leczeniu i rehabilitacji.
Po ustabilizowaniu padaczki i nadciśnienia bardzo wskazany jest wyjazd na turnus rehabilitacyjny - już 3 razy musieliśmy odwołać wyjazd - dlatego bardzo liczymy, że tym razem się uda i Hubercik pojedzie na turnus, który jest niezbędny w jego leczeniu i rehabilitacji.
Dlatego PROSIMY - PAMIĘTAJCIE O HUBERCIKU podczas rozliczania tegorocznych PIT-ów.
To Was nic nie kosztuje - a Hubercikowi daje szansę na zdrowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz